Tym razem wylosowaliśmy, a dokładnie ja wylosowałem, Irlandię.
Już za parę godzin wsiadamy do polskiego busa i jedziemy do Warszawy, niby tak samo jak do stanów a jednak trochę się ta wyprawa różni. Pierwsze to, to że jedzie z nami Aneta :-) Jedyny rozbitek ze statku ludzi którzy z różnych zdarzeń losowych nie mogli z nami jechać. Drugie to to że dopiero co się spakowałem, nie czuje stresu aż takiego jak to było ze stanami. Pewnie na lotnisku będę nerwowy i mało gadatliwy, lecz to tylko po to żeby po wylądowaniu w Dublinie zmienić się o 180 stopni w pozytywnego podróżnika. Mimo że mieszkałem na tej zielonej plamce na mapie 3 lata i tak się cieszę, a nawet jestem bardzo podniecony. Uśmiecham się ciągle na myśl o tych miejscach które widziałem i które zobaczę pierwszy raz, bo takie też są oczywiście. Po trzecie to jadę do siebie.
Mam nadzieję że blog będzie przez naszą trójkę pisany w miarę aktualnie. Do zobaczenia więc po zielonej stronie :-)
O! Witamy, witamy blogowiczów spowrotem :) Miło Was znowu czytać! Czekam na więcej. P.S. Czy ja nie widziałam dzisiaj tego waszego rozbitka w KFC?
OdpowiedzUsuńTak to była Anetka :-)
UsuńNo to super, że powracacie na bloga:) Więc kolejny raz duchem się do Was dołączam:) Niestety inaczej nie mogę, ale to Wam opowiem przy okazji:) Ahoj przygodo! To byłam ja Jarma:)
OdpowiedzUsuńJa- Żaba i Magdalena trzymamy kciuki i zazdrościmy tak, że aż zieleniejemy jak ta plamka na mapie! ZDJĘCIA, ZDJĘCIA I JESZCZE RAZ ZDJĘCIA!!!
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy :-*
Widze ze dobre miejsca wybrane :) - dlugo bedziecie w Dublinie?
OdpowiedzUsuńW Dublinie tylko Jeden wieczorem a rano już ruszamy do Belfastu i Grobli olbrzyma Ale potem wracamy do Dublina 13 wrzesnia :-)
UsuńBędziemy się z wami łączyć przygoda z chorwacji. Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuń